Marynowana sałatka ze złotą wstęgą



Sałatka łatwa, pyszna, wyjątkowa.
Na zimę...na teraz , do krakersów, przekąsek, obiadu. Sałatka dla każdego ,gdyż ani nie jest słodka, ani za kwaśna, ani słodko-kwaśna, jest po propstu taka jak ma być. Ale jeśli chcecie uzyskać coś BARDZIEJ na własne życzenie, to ją zmodyfikujcie dodając, albo więcej cukru i słodkiej papryki, albo octu i soli..To zależy od Was ,na co macie ochotę!




SKŁADNIKI:
2 kg fasolki złota wstęga.Ta fasolka nie ma tych łykowatych nitek.Ilość fasolki podaje orientacyjnie możecie zwiększyć ilość każdego składnika.Ta ilość jest podana tak by zalewy wystarczyło właśnie z podanych składników.
1 kg papryki
1,5 kg marchwi
1 kg cebuli
2 kg ogórków gruntowych
2 kg cukini baby jak najmniejszej i nie za bardzo pękatej, te ostatnie, po prostu są już przerośnięte i mają pestki w środku i są czasem wręcz puste.
Spory pęczek pietruszki zielonej, bądz nawet dwa ( pokrojony). Można dodać trochę selera naciowego listków.
2 szklanki octu JAMAR 10%
3 szklanki oliwy lub oleju jaki lubicie np.rzepakowy, słonecznikowy itd. Ja dałam pół na pół oliwę i olej.
2 łyżki soli
3 łyżki cukru
2 łyżki papryki mielonej słodkiej KAMIS



WYKONANIE:

Najpierw wydrążyć w przekrojonych wzdłoż ogórkach gniazda nasienne aby powstały łódeczki, i pokroić w paski ,bądz w malakserze zetrzeć na tarczy do szatkowania. Marchewkę obrać i pokroić techniką julienne,czyli w słupki.
Cebulę pokroić w pióra lub poszatkować w malakserze lub pokroić w półtalarki. 



Fasolkę ugotować al dente, czyli od momentu zagotowania wody około 5 min. gdyż ma być chrupka i jędrna, nie rozpaciana. Wychłodzić. Pokroić na mniejsze kawałki i dodać do w/w składników. Wymieszać, , wlać oliwę lub olej, dodać ocet,sól pieprz i słodką paprykę mieloną KAMIS i wymieszać najlepiej rękami. 



Pozostawić na całą noc pod przykryciem typu gaza lub siatka-chodzi tylko o muszki, komarki i inne takie stwory latające.



Na drugi dzień papryke pokroić w paski oraz cukinię w dyski,plasterki lub po prostu posłużyć się robotem z tarczą do szatkowania.
Dodać posiekaną natkę pietruszki i selera. 


Wymieszać rękami dokałdnie ,aby dyski z cukini porozdzielały się.


UWAGA! Aby nadać charakteru dodałam łyżkę oleju z czerwonych sycylijskich , bardzo ostrych papryczek. Opcja nieobowiązkowa. Wykonanie oleju jest proste-świeże czerwone ostre papryczki pokrój zalej olejem i odstaw na kilka tygodni w ciemne miejsce. Dolewaj oleju bo ten niknie. Mogą leżec w ten sposób przyrządzone calymi latami a im dłużej leżą ,tym olej ostrzejszy.Wykorzystuj jako zdrowy dodatek do pikantnych potraw.Poprawia krążenie przede wszystkim.ale uważaj z ilością!


Spróbuj teraz wytworzonej przez noc zalewy i zadecydouj dopiero czego dodać i jak chcemy aby nasza sałatka smakowała, ja musiałam dolać octu i dosypać papryki w proszku słodkiej.
Odstawić na 3 godziny od czasu do czasu mieszając.
Następnie spróbować cukini ,czy już jest miękka i „chycona”zalewą. 
Ja spróbowałam na krakersie,mniam! 


Jeśli będzie przegryziona dostatecznie, możesz pakować do słoików.


Układaj w słoikach ciasno, dociskając sałatkę, dolej zalewy ,tak by pokryła sałatkę. Nie bój się, na pewno Ci jej sporo zostanie. Sałatka taka barzo puszcza soki. I o to chodzi.
Pasteryzuj 20 minut od momentu zagotowania wody . Woda podczas pasteryzacji nie ma bulgotać i gotować się, ale lekko pyrkać między słoikami, które nie mogą się wzajemnie dotykać.




Smacznego!
Sałatka taka jest genialna nawet bez pasteryzowania, czyli jedzona od razu, gdyż cukinia i inne składniki mają dość czasu ,aby się przegryzć. Na krakersach smakuje obłędnie, w bułkach smakuje rewelacyjnie ,a do grilowanego mięsa lub tłustych pieczeni to już musowo jest wskazana.



Komentarze

  1. Zrobiłam tą sałtkę miesiąc temu.Wczoraj otworzyłam słoiczek na spróbowanie jest przepyszna :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Pytaj o wszystko, komentuj , podziel się swoją radą . Cieszę się, że ze mną jesteś, rozgość się na dłużej!

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Di me:

Benvenuto nel mio Piccolo Regno! Non sei venuto qui per caso, vedrai! Mi chiamo Kasia e sarò felice di mostrarti la mia cucina, direi che anche le due cucine: polacca e italiana. Ti farò toccare, annusare, assaggiare, pesare e mescolare con me. Ti porterò in due mondi semplici: la cucina italiana - che ho avuto la fortuna di assaggiare per oltre sedici anni, e ti mostrerò quanto quest'avventura possa essere amorevole, semplice, gustosa, non complicata, ma anche imprevedibile e piena di sapori! Passeremo anche alla cucina polacca, dove le prelibatezze sono equilibrate, pensate e ripensate, tradizionali con un pizzico del mio punto di vista, idee e sperimentazioni con il gusto. Ci sposteremo da una cucina all'altra. Quindi indossiamo i grembiuli, cuciniamo qualcosa insieme. Chiedi di tutto, commenta, condividi i tuoi consigli. Sono contenta che tu sia con me, accomodati e buon appetito!