Sałatka śledziowa ze śliwkami kalifornijskimi , orzechami pecan i olejem lnianym
Kiedy
usłyszałam o tej sałatce, to przyznam się szczerze...trochę
krzywiłam nos. Niesłusznie, niesłusznie!
Ta
sałatka mnie zaintrygowała. Moja mama wspomniała , że jadła
takową zanim...się urodziłam! Tylko z ta malutką różnicą, że
ona jadła ją z orzechami włoskimi, a ja zastąpiłam je- orzechami
pecan.
Sałatka
pomimo intrygujących składników jest wyśmienita, elegancka i na
długo pozostaje w pamięci. Idealna jako samodzielna przekąska,
fantastyczna również, jako przystawka na malutkich grzaneczkach!
Składniki
- filety śledziowe w oleju, u mnie filety ze śledzia atlantyckiego bez skóry marynowane z olejem rzepakowym z dodatkiem cebuli od SEKO
- marynowana papryka
- orzechy pecan u mnie od SKWORCU
- suszone śliwki kalifornijskie u mnie od SKWORCU
- olej lniany
- sól i pieprz do smaku oraz świeży tymianek
Śledzie
odsącz z oleju na sitku i oddziel płaty od cebuli, niewielką ilość
cebuli poszatkuj drobno.
Śliwkę
pokrój w cienkie paseczki i dodaj do śledzia. Orzechy pecan pokrój
drobno, ale nie za drobno i poddaj szybkiej obróbce termicznej na
suchej i rozgrzanej mocno patelni.
Dodaj
do całości. Pokrój w kosteczkę paprykę, niedużo.
Ja
ugrillowałam grzaneczki na patelni i położyłam sałatkę! Idealna
przekąska na niejedno spotkanie! Dorośli zachwyceni..i co ciekawe,
nawet dzieciom smakuje.
Polecam
to zestawienie i tę właśnie sałatkę.
Jest
przepyszna i bardzo elegancka~! Grzanki z sałatką śledziową podałam na półmisku Evolution White od Porcelana Bogucice
Komentarze
Prześlij komentarz
Pytaj o wszystko, komentuj , podziel się swoją radą . Cieszę się, że ze mną jesteś, rozgość się na dłużej!