Żeberka
Dzisiaj
rano ,podczas wstawania, uderzyłam porządnie głową o
...kaloryfer. Zabolało .Bardzo.I wtedy pojawił się błyskawicznie
pomysł na obiad!
Żeberka!!!
Ot
i cała historia. Żeberko tak na prawdę różnie sobie smakuje.
Zazwyczaj powinno być soczyste. Wiem, że nie każdy przepada za
żeberkami.
Kwestia
kubków smakowych myślę.
Ale
ja sobie zrobiłam żeberka dzisiaj.
Poszłam
na łatwiznę, właściwie to obiad sam się zrobił.
Dość
dobry obiad w zasadzie.
Składniki
-żeberka
mięsne
-marynata
klasyczna gotowa do użycia ROLESKI
-paczka
mrożonych warzyw- kalafior, brokuł,marchewka
-vinaigrette
oliwa z oliwek i suszone pomidory
-Zioła Małgorzaty SKWORCU
-ulubiona
sałatka-np.pomidorki,ogórek,borówka amerykańska,papryka itd
-dressing
Tysiąca Wysp ROLESKI
Żeberka
umyj .Osusz. Włóż do gotowej marynaty klasycznej.
To gotowa
marynata do mięs zamknięta w wygodnym opakowaniu. Pozwala na
przygotowanie mięsa bez potrzeby dodawania innych przypraw oraz bez
konieczności używania dodatkowych naczyń.
Marynata
klasyczna, to pikantna marynata oparta na bazie pomidorów i
przypraw: pieprzu cayenne, czosnku, cebuli oraz słodkiej papryki.
Kompozycja użytych składników nadaje grillowanym potrawom z mięs
głębszego i bardziej aromatycznego smaku.
Marynata
nie zawiera konserwantów ani glutaminianu sodu. Polecana do
marynowania wołowiny, wieprzowiny, cielęciny, drobiu i ryb.
Zamknij
opakowanie i włóż do lodówki, ja zostawiłam na całą noc.
Na
drugi dzień, rozgrzałam patelnie do grillowania z kopułą i wyjęłam
mięso z worka.
Rzuciłam
na rozgrzany grill i zamknęłam kopułę.
Od
czasu do czasu przekręcałam mięso.
Po
chwili dołożyłam mrożonki.
Polałam
winegretem
Posypałam
ziołami .
Zamknęłam
kopułę i na małym ogniu poddałam całość obróbce termicznej.
Następnie dosmaczyłam oliwą z oliwek.
Po
około godzinie obiad miałam już gotowy.
Jeszcze
tylko szybka sałatka.
Porcjowanie
mięsa, dokładanie warzyw na półmisku od PORCELANA BOGUCICE
I
juŻ można zasiąść i jeść.Przed samym podaniem warto polać
całość dressingiem Tysiąca Wysp i posypać świeżą bazylią.
Smacznego!
Mmmm...ale pyszny miałaś obiadek, mniam
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńKochana auć...ten kaloryfer. Ale za to jaki pyszny i kolorowy obiadek na talerzu, mniam :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że głowa cała! Przepis super!
OdpowiedzUsuń