Wigilijne śledzie z suszoną śliwką i suszonym pomidorem
Kochani ,zbliża się powoli Boże Narodzenie. Czas, który spędzimy głównie
z najbliższymi, przy stole. Dziś podaję Wam przepis z cyklu
"Śledzie na Wigilię" : "Jedna z Dwunastu"
Palce
lizać!
Przepis
jest bardzo aromatyczny i prosty.Nie zawiera majonezu, ani jajek.
Wszystko opiera się na kilku składnikach, a całość niejednego
gościa zachwyci i wprowadzi w stan zdumienia- tak niewiele, a taka
fuzja smaków!
Warto
przygotować sałatkę wcześniej, gdyż musi poleżeć zamknięta w
lodówce i marynować się - najlepiej w szkle - około trzech dni . Ja
porcję zjadłam jak tylko wymieszałam:zapach po prostu do tego
zachęca!
Składniki
są na oko, gdyż sami zobaczycie,czego chcecie dodać więcej lub
mniej. Ostrożnie z solą, gdyż Matjasy są dość słone, lepiej
dosmaczyć solą po przemieszaniu i przed podaniem.
Składniki
- około 5 filetów śledziowych solonych a'la Matjas SEKO
- duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- opcjonalnie 2 łyżeczki mieszanki ziołowej, u mnie mieszanka zawierająca samą naturę z Włoch, z miasta Cascia : pietruszka,suszony pomidor,borowik,czarna trufla,peperoncino,mięta
- pieprz do smaku
- garść suszonych śliwek
- sporo suszonych pomidorów w oleju z przyprawami (warto ,aby były dobrej jakości, gdyż ten olej posłuży jako marynata)
- łyżka octu jabłkowego
- oliwa z oliwek do podsmażenia cebuli i czosnku
Przygotuj
składniki. Płaty śledziowe opłucz w zimnej wodzie i osusz
papierowym ręcznikiem, potnij na paski. Odłóż.
Pomidory
suszone wyjmij z zalewy i pokrój na paski.
Suszoną
śliwkę pokrój w paski, a cebulę przekrój na pół i pokrój w
pół-plasterki, czosnek w plasterki.
Rozgrzej
trochę oliwy z oliwek na dobrej patelni i wrzuć cebulę i czosnek,
leciutko dosmacz solą.
Gdy
cebula się zeszkli (nie ma się usmażyć na złoto), wrzuć śliwki
oraz łyżeczkę mieszanki przypraw (ta kombinacja ,o której pisałam
wyżej ). Duś pod przykryciem.
Kiedy
cebula zmięknie, przełóż wszystko do szklanej miski i wsyp
oregano,bazylię, wlej olej z pomidorów, łyżkę octu, zamieszaj.
Dodaj suszone pomidory. Zamieszaj wszystko. Spróbuj i dodaj na końcu
pokrojone w paski Matjasy.
Przemieszaj
dokładnie kilka razy. Przełóż do szklanego naczynia i zamknij.
Włóż do lodówki.
Po
trzech dniach , kiedy wszystko sobą przejdzie, śledzie są
najlepsze!
Wesołych
Świąt!
Smacznego!
Takich jeszcze nie jadłam! Ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńMy, blogerzy, mamy przechlapane. Musimy takie pyszności robić długo przed świętami ;)
OdpowiedzUsuńChociaż, patrząc z drugiej strony, mamy dłuższe święta ;))))
Świetna propozycja ja mam ostatnio jakąś maksymalną chęć na suszone pomidory - zapasy się kurczą, a mi wciąż mało ;) Twój przepis idealnie się wkomponował w mój smak ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twój przepis. W zeszłym roku testowałam śledzia z suszonymi pomidorami, ale z dodatkiem suszonych śliwek musi być jeszcze pyszniejszy i bardziej aromatyczny :)
OdpowiedzUsuńWidzę że u każdego lub większości blogerów święta zaczynają się już na początku grudnia ;) Pyszna propozycja, ja jeszcze nad swoja myślę ;)
OdpowiedzUsuń