Chifferi rigati . I kropka.
Moja
kuchnia wygląda teraz , jak po wybuchu bomby w magazynie przetwórstwa
warzywnego. Cały dom przesiąkł octem ...bo mnie się zachciało
włoskiej sałatki zrobić i zamknąć ją w słoikach ! Od rana
latam w marynatach i .. zgłodniałam na coś porządnego.
A jak coś porządnego i jedno danie, to wiadomo co... kluchy. Wina do tego nie łyknę niestety, bo się octu nawąchałam ,to mi wystarczy. Jeść trzeba.
A jak coś porządnego i jedno danie, to wiadomo co... kluchy. Wina do tego nie łyknę niestety, bo się octu nawąchałam ,to mi wystarczy. Jeść trzeba.
Weszłam
na sekundkę na neta ,a tam w oczy rzuca mi się INSPIRACJA DNIA-klik- coś dla mnie -myślę, bo szybko i bez bólu i pycha na
maxa.
4 składniki na krzyż i o to chodzi ,bo i tak się ledwo w tej
kuchni poruszam dzisiaj i znajduję!
Jako
, że miałam wszystko w lodówce, prawie wszystko...dotorowałam
sobie drogę do kuchenki i wśród mis, misek i papryk odnalazłam
deskę i nóż oraz ostatnią paczkę makaronu MALMA chifferi rigati/klik.
Nastawiłam
wodę, posoliłam i ...wyciągnęłam składniki z lodówki
-2
soczyste pomidory BIO - bo od koleżanki- co niech jej Bozia
da zdrowie, bo nie pryskane nie modyfikowane, na podkarpackim słońcu
dojrzewające
-kilka
listków bazylii * o bazylii nie będę się wypowiadać , bo
to zupełnie inna historia...Bazylia i bazylia to co innego
-kiełbaska
wiejska od wujka ,z ubitego świniaczka * miała być szynka
parmeńska,ale ALMA za daleko i do tego ta burza!
-parmezan
-oliwa
z oliwek
-czosnek
różowy polski
-papryka
czerwona nasza polska . Nie mogłam dać ostrej papryczki, bo
by mi się smak przekłamał,a ja mam przecież jeszcze doprawiać tę
sałatkę! Zamiast papryki słodkiej ,możecie dać kilka plasterków
ostrej papryczki , no ale wtedy to winko musowo !
-naturalnie
chifferi rigati MALMA
Woda
się gotuje, dobrze- wsypuję , jak zwykle na oko chifferi
rigati MALMA i wraz z nimi szybko te dwa pomidory . Kilka
sekund dosłownie, nakłuwam wykałaczką, skórka schodzi sama.
Na
gorącą oliwę z oliwek wrzucam całe pomidory, dokładam czosnek w
plasterkach, kiełbaski w plasterkach, i listki bazylii, solę...
międzyczasie mieszam chifferi rigati Malma...I
szukam cedzaka !!!!
Widze
, że pomidor miękki na patelni, zgniatam go widelcem bezpośrednio
na patelni. Teściowa tak robiła.
I mieszam wszystko, doprowadzam do
wrzenia i duszę chwil kilka.
Podczas gdy chifferi już są al dente.
W zlewie pełno wszystkiego, ale udało mi się odcedzić, wrzucam je
na patelnie, potrząsam energicznie, mieszam dokładnie aby całe
dobro wyciśnięte podczas duszenia, wcisnęło się do środka
naszego makaronu...
Wykładam
na talerz,jeszcze klilka listków bazylii, parmezan na dużych
oczkach starty, rzut oka na pobojowisko...i wychodzę.
Smacznego.
Opis
dłuższy niż samo przygotowanie dania. Ale musiałam siąść i chwilkę odpocząć!
Pycha,
warto!
Szybko,
smacznie, soczyście...i można wracać do tych słoików..!
Komentarze
Prześlij komentarz
Pytaj o wszystko, komentuj , podziel się swoją radą . Cieszę się, że ze mną jesteś, rozgość się na dłużej!