MAZUREK mocno czekoladowy
Kochani,
to ja się pochwalę.
Uczyniłam
dziś mojego pierwszego w życiu MAZURKA. Musiał być taki jak ten.
Generalnie MAZURKI są lukrowane, a ja jakoś lukru nie bardzo...
Poszłam
w ciemno do Margarytki,
i w Jej
WIELKANOCNYCH PRZEPISACH znalazłam mazurka, takiego, jakiego chciałam!
Dużo
czekolady, bakalie lekko na rauszu i dodatki , które przenoszą w
inny wymiar!
I
poddałam się ...robię!
Jako,
że są Święta za pasem, i mam dziecko w tej chwili na barana, a
drugie pod nogami mnie gilgocze..to nie będę zmieniać tekstu, ale
będę się go kurczowo trzymała ,co by czegoś nie spitolić.
Pozmieniałam co nieco, bo nie miałam identycznych składników i
odjęłam trochę cukru.
Przepis
pochodzi od
Margarytki rzecz jasna.
Składniki na blaszkę 33 x 23 cm
Ciasto:
250
g maki pszennej typ 500 u mnie Młyn Kopytowa
170
g zimnego masła
2
ugotowane żółtka
80
g cukru pudru
1
czubatą łyżkę dobrego, ciemnego kakao zastąpiłam KAROBEM BIO-
to substytut kakao, inaczej zwany ceratonia, szarańczyn strąkowy,
carob,chlebek świętojański, drzewo karobowe . Na Sycylii
używa się tego...do wszystkiego. Nawet w leczeniu gardła, gotuje
się syropy wykrztuśne.
2
łyżki bardzo zimnej wody
szczypta
soli
Pomada:
200
g gorzkiej czekolady (minimum 70 % zawartości kakao)
1
puszka słodzonego mleka skondensowanego (530 g)
1
łyżeczka esencji waniliowej
Góra:
-100
g posiekanej mlecznej czekolady
-100
g posiekanej gorzkiej czekolady
-100
g orzechów PECAN u mnie
od Skworcu pokrojonych w kawałeczki
-40
g orzeszków ziemnych
-50
g chałwy pokruszonej na kawałki (użyłam waniliowej)
-50
g rodzynków Golden JUMBO u mnie od Skworcu + 3 łyżki likieru wiśniowego lub innego alkoholu.
Chciałam wlać
3 łyżki,ale wyszło mi raczej 4 łyżki
-3
łyżki wiórków kokosowych
-garść kandyzowanego ananasa u mnie od Skworcu
10
śliwek suszonych kalifornijskich od pokrojonych w paseczki
Migdałowy Przylądek od Ziarenkowo– sypnąć na oko, ale i od serca
Mąkę i kakao przesiać do miski, dodać sól, cukier puder, masło pokrojone w kostkę, wodę i żółtka przetarte przez sito.
Szybko
zagnieść ciasto, mnie pomógł robot i mieszadło K, zawinąć je w
folię i włożyć do lodówki na 30 minut.
W
tym czasie rodzynki zalać alkoholem .
Czekoladę i orzechy posiekać
na małe kawałki, a śliwki kalifornijskie pokroić w paseczki.
Blaszkę
wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto rozłożyć równomiernie w
blaszce. Po rozwałkowaniu, nawiń na wałek i przenieś delikatnie
na blaszkę. Ciasto nakłuć widelcem w kilkunastu miejscach.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni, wstawić blaszkę i piec ciasto
około 10 minut. Wyciągnąć i przestudzić (nie wyłączać
piekarnika).
Do
rondla wlać mleko skondensowane, wrzucić połamaną czekoladę i
dodać esencję waniliową.
Wszystko razem podgrzewać, cięgle
mieszając. Czekolada powinna się rozpuścić ,a masa być
jednolita. Pomadę wylać na podpieczone ciasto.
Posypać
wierzch bakaliami, chałwą, wiórkami i czekoladą.
Ponownie wstawić
do gorącego piekarnika i zapiekać 15 minut.
Nie
kroić od razu, choć to trudne będzie!
Lepiej
dać mu zastygnąć dobrze.
Jako,
że ja nie mogłam wytrzymać, odkroiłam sobie brzeg- pierwszy
pasek, by zobaczyć rzecz jasna, jak smakuje , jak się prezentuje,
jak wygląda...
Faktycznie,
smak jest nieziemski.
Jak
zdążę go ładnie sfotografować w większych kawałkach, to
zaktualizuję przepis po Świetach.
Na
razie tylko ten jeden kawałeczek musi wystarczeć.
Dziękuję Margarytko!
woooow, chcesz zebym oslinila monitor?! :D
OdpowiedzUsuńWspaniały Kasiu :-))) oj musi być pyszny :-)
OdpowiedzUsuńAleż bym zjadła, super wygląda ten czekoladowy mazurek :)
OdpowiedzUsuń