Serniczek na zimno z jeżynami
Żar
się z nieba leje, człowiek chodzi jak trzepnięty kapciem, osowiały
i bez życia. Przed oczami jak fatamorgana, przesuwają się złociste
plaże, turkusowe fale i talerzyki pełne tiramisu...
Tak
chłodny serek mascarpone w niejednym włoskim deserze króluje. Chcę
mascarpone, chcę sernika, chcę...
Zaglądam
do lodówki, to sprawia mi przyjemność i kalkuluję co mam. No niby mam wszystko...
No ...nie
mam podstawowego składnika- to jest tych całych biszkoptów !
Zaglądam
na bloga do Maniusi i w oko wpada mi
Jej sernik na zimno!,
prosty jak drut.
Nie
mam borówek, ale mam jeżyny, które zebraliśmy w Beskidzie Niskim
na szczycie Zamczyska.
Tak
to będzie zimne ciacho pełne wspomnień. Zniknie zapewne w pół
dnia.
Połowa
,jak zwykle pójdzie na testowanie ,czy aby wszystko należycie
stężało, a druga, no cóż, na normalną degustację- moją i
moich gości.
Kiedy
piszę ten przepis, po zimnym ciasteczku pozostały wspomnienia
zaledwie, gdyż Gość w dom Bóg w dom, a Włoch tym co ma..po
prostu się dzieli.
Maniusia
okazała się wybawieniem i strzałem w dziesiątkę. Nie wzięłam
tylko pod uwagę rozmiaru tortownicy- moja jest wielka, i wiadomo, że
im mniejsza średnica tym serownik wyższy i bardziej spektakularny.
Nie mniej jednak pozostaje fakt , że skoro sernik mniejszy-niższy- to..większy kawałek należy się, prawda?
Wracając
do przepisu.
-Składniki:
spód
-
200 g petitków maślanych
-
100 g roztopionego masła
ciasto
-
500 g serka mascarpone
-
300 g jogurtu naturalnego
-
200 g jeżyn
-
5 łyżek cukru brązowego lub cukru pudru
-
5 łyżeczek żelatyny+ 2 łyżki zimnej wody
wierzch
-
200 g jeżyn
-
150 g soku z czarnej porzeczki
-
150 g gorącej wody
- 1 galaretka czerwona ,ja dałam niebieską, o smaku owoców leśnych, ale w połączeniu z sokiem wiadomo, dały kolor bordo.
Wykonanie
bardzo proste,pamiętać należy, alby serek mascarpone był porządnie
schłodzony.
Zmiksuj
ciasta z rozpuszczonym masłem, powstanie masa. Wylep nią
tortownicę. Moja miała średnicę 32 cm, natomiast tortownica
Maniusi miała 26 cm, to spora różnica, stąd też..no cóż moje
kawałki były dość duże przy serwowaniu.
Tortownicę
ze spodem ciasteczkowym wstaw do zamrażalnika na 15 minut. U mnie
stała dłużej, bo mi z resztą dłużej zeszło i nic się nie
stało.
Serek
mascarpone, cukier oraz jogurt wkładamy do miski i miksujemy do
uzyskania gładkiej masy. Żelatynę zalewamy wodą i pozostawiamy do
napęcznienia.
Jeżyny
traktujemy blenderem i podgrzewamy je w garnku, dodajemy napęczniałą
żelatynę i rozpuszczamy ją w masie jeżynowej. Ostawiamy na bok,
do całkowitego wystudzenia.
Po
czym dodajemy masę powoli do masy z mascarpone i mieszamy.
Przelewamy na spód z ciasteczek i schładzamy w lodówce.
Układamy
na masie jeżyny lub borówki i wkładamy do lodówki.
Sok
mieszamy z gorącą wodą i rozpuszczamy galaretkę. Czekamy aż
przestygnie i zalewamy wierzch ciasta. Szybko do lodówki. Ja pomogłam
sobie zamrażarką w pewnych etapach, gdyż ciasto powinno leżakować
całą noc...a ja miałam gości za 8 godzin.
Podałam na porcelanie Bogucice
Smacznego!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWspaniały serniczek ci wyszedł. Z jeżynami super pomysł, ja je uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuń....dziękuję za inspirację Marzenko!
UsuńWszystko co na zimno jest teraz dobre :P
OdpowiedzUsuń