Bezglutenowe jaglane ciastka mocno czekoladowe z lawendą
Moi
Kochani, czy zdarzył się Wam kiedyś taki stan, że czuliście
dziki popęd do czekolady? Niepohamowaną chęć na coś słodkiego
co zawiera dużo, dużo czekolady?
Mnie
się to zdarzyło dziś.
Zresztą
nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni.
Kiedy
czuję, że TO mnie napada, omijam szerokim łukiem duże
supermarkety i zaszywam się w domu.
Bo
wiem, że u mnie w domu nie znajdę manipulatorów czyhających po
szafkach i kusicieli w lodówce.
Znajdę
za to kilka podstawowych ,zdrowych składników, z fajnego
,sprawdzonego i zdrowego sklepu internetowego, który polecam- a mowa
o EcoBlik , dzięki którym udaje mi się , nie tyle
zwalczyć pokusę, co nakarmić ją we właściwy sposób, nie czując
ani grama z wyrzutów sumienia.
Ale
nic się nie bierze z powietrza, nic samo nie przychodzi, żadna
rzecz nie bierze się ot tak, po pstryknięciu palcami... do
wszystkiego potrzebny jest dobry, sprawdzony przepis, osoba, która
za nim stoi – szczególnie jeśli jest to Rewolucjonista, zjadacz
bezglutenowych mąk i wysokiej jakości czekolady i ktoś taki jak
ja, kochający jaglankę i dobrej jakości ziela.
Jego
książkę zdobyłam przypadkiem, podglądam wieczorami i pragnę,
tak bardzo mocno pragnę jak on. A czego? Ano zdrowia!
Szymon
Kubicki jest dokładnie w moim wieku, i jak się patrzę na to co je
, jak się tym zajada, jak zaraża wszystkich pozytywną energią...to
nie mogę przemilczeć jego malowniczej osobowości.
Jeszcze
nie dorosłam do jego tupnięcia nogą na gluten, bo czasem zwodzą
mnie paryskie bułeczki...ale jestem pewna, że kiedyś w niedalekiej
przyszłości zamienię to i owo na to lepsze, zdrowsze.
Grunt,
że w roku 2015 udało mi się zjeść tyle kaszy jaglanej, ile nie
udało mi się przez całe moje życie i że czytam etykiety, że
biorę pod lupę parę istotnych spraw- jak pochodzenie produktu,
jego skład. Że dziś potrafię rozróżnić smak prawdziwej
gorzkiej czekolady od...gorzkiej czekolady.
Wiem,
że raczkuję jeszcze , ale od tego właśnie wszystko się zaczyna.
Jak
co wieczór zabieram do poduszki jakąś książkę. Kulinarne
romansidła okraszone pięknymi fotografiami. A ostatnimi czasy
towarzyszy mi właśnie FiK .
Czasem
nie śpię przez niego w nocy, wściekła ,że nie mam groszku
cukrowego , czy parmeńskiej w lodówce , czy choćby gorącego
Caliente pod ręką.
Ale grunt jest- jest książka, a od niej tylko niedaleko do tego,czego
pragnie każdy- zmian na lepsze i zdrowia.
A
teraz przejdziemy do bardzo prostego przepisu i co najważniejsze-
mocno zdrowego i czekoladowego, którego autorem jest właśnie Szymon
Kubicki.
Od
razu mówię, że ciasteczka zawierają kaszę jaglaną- stąd moja
chęć na wypróbowanie.
Daję
słowo- wegetarianie i veganie będą zachwyceni!
Do
dzieła! Niewiele czasu i Wasze ciastka będą gotowe do degustacji!
Składniki
najwyższej jakości
- 100 g ekologicznej kaszy jaglanej EcoBlik
- 2 dojrzałe duże banany
- 3 łyżki oleju kokosowego virgin
- 100 g gorzkiej surowej czekolady u mnie nie bez powodu Cocoa ( do kąpieli wodnej)
- 40 g gorzkiej surowej czekolady ( do posiekania )
- 8 daktyli bez pestek
- 2 łyżeczki ekologicznego cynamonu EcoBlik
- 1 łyżeczka ekologicznej lawendy EcoBlik
- 1 laska wanilii
- 50 g mielonego lnu
- 50 g ekologicznej mąki kokosowej lub dowolnej z orzechów lub nasion
Podałam
w znakomitym towarzystwie ekologicznej ziołowej HERBATY MAGNACKIEJ mgr. S.Korżawskiej - to kojąca w
smaku mieszanka pięciu ziół. Bogaty aromat wyrazistego dziurawca,
orzeźwiającej melisy i delikatnego rumianku nie tylko wprowadza w
doskonały nastrój, ale także buduje ład i porządek podczas
zabieganego dnia. To także idealny sposób na dobre samopoczucie
wieczorową porą.
Skład: liść melisy, ziele dziurawca, ziele nawłoci, kwiat rumianku, owoc głogu.
Skład: liść melisy, ziele dziurawca, ziele nawłoci, kwiat rumianku, owoc głogu.
Wykonanie
Kaszę
jaglaną wypłucz przynajmniej trzykrotnie ,za każdym razem
odlewając wodę.
Zalej
wodą i gotuj na małym ogniu w proporcji trzy części wody na jedną
część kaszy, około 15 minut pod przykryciem.
Odstaw
do przestygnięcia.
Wystudzoną
kaszę, olej kokosowy i daktyle zmiksuj blenderem ręcznym na gładka
masę. Odstaw.
Czekoladę
rozpuść w kąpieli wodnej.
Banany zmiksuj
na puree.
W
robocie kuchennym zmiksuj dokładnie i na gładko- krem z kaszy
jaglanej, puree z bananów, rozpuszczoną czekoladę, kakao, cynamon,
lawendę, wanilię, len i mąkę kokosową.Pod koniec miksowania
dodaj posiekaną gorzką czekoladę.
Ciasto
powinno być wilgotne i lepkie. Odstaw na pół godziny, zgęstnieje
i przeschnie.
Rozgrzej
piekarnik na 180 stopni .
Blachę
do pieczenia pokryj pergaminem . Dłońmi formuj kulki i układaj na
papierze. Spłaszczaj od góry. Z tej porcji wyszło mi 30 ciastek,
ilość zależeć będzie rzecz jasna od wielości ciasteczek.
Piecz
około 30 minut- nie więcej.
Upieczone
ściągnij z blachy i odstaw do przestygnięcia, co gwarantuje nie
będzie procesem łatwym, gdyż łapsniecie ciacha jeszcze gorące-
gdyż zapach czekolady, kakao unoszący się w powietrzu zadziała
jak najlepszy kusiciel .
Bez
obaw, ciasteczka są pyszne, zdrowe i autor gwarantuje , że można
je przechowywać około tygodnia- wątpię jednak, czy znajdzie się
ktoś, komu przyjdzie na myśl je przechowywać!
Ciasteczka
Was nie rozczarują, są mięciutkie jak pierniczki, zdrowe i moje dzieciaki były nimi zachwycone.
Ja
podaję je w towarzystwie herbaty magnackiej i wyjadam PRZY DOBREJ LEKTURZE !
Smacznego!
ciasteczka świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńpychotka!
OdpowiedzUsuńOjoj ale wspaniałe :-) no to teraz ja będę musiała takie zrobić bo nie wytrzymam :-) podkradam przepis i ciacho :-)
OdpowiedzUsuńNarobiłas mi ogromnego smaka na takie ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuń