Konkurs z Wydawnictwem Pascal- Wygraj Książkę "Jaglany Detoks-Kolejny Krok" Marka Zaremby
Kochani,
otrzymałam miłą niespodziankę od
Młodsza
siostrę "Jaglanego Detoksu" , o którym pisałam już
wcześniej
m.in W TYM MIEJSCU.
Nowa
pozycja pod tytułem "Jaglany detoks...Kolejny krok..."
właśnie dziś ma swoją Premierę!
Już
niebawem recenzja tej książki na moim blogu, ale za nim to nastąpi,
mam dla Was niespodziankę razem z Wydawnictwem PASCAL
Mamy
dla Was dwie książki do wygrania.
Wierzcie
mi, że na prawdę warto je mieć.
Nie
tylko można oczyścić ciało ,ale i duszę.
Pierwszą
część - "Jaglany Detoks" przeczytały tysiące osób,
które zmieniły całe swoje życie. Dlaczego? Bo książka ta ma
niesamowitą moc, a wszystko to zasługa kaszy jaglanej - pomaga
schudnąć, oczyścić organizm, pozbyć się alergii pokarmowych,
zmęczenia i infekcji. Pomaga żyć!
Z
tej książki dowiesz się:-jak
przeprowadzić detoks i co jeść po detoksie
-jak uporać się z infekcjami
-jak zaplanować detoks po ciąży
-jak połączyć bieganie z detoksem.
-jak uporać się z infekcjami
-jak zaplanować detoks po ciąży
-jak połączyć bieganie z detoksem.
Konkurs trwa od dzisiaj 26.10.2016 r. do 04.11.2016 r.
- zadanie konkursowe - w komentarzu pod tym postem napisz jakie danie chciałabyś/chciałbyś zjeść z wykorzystaniem kaszy jaglanej, nie musisz pisać przepisu - wystarczy wymienić jakie to miałoby być śniadanie, może kolacja, a może obiad?Lub po prostu napisz jaka jest Twoja ulubiona potrawa z udziałem jagły!
- jedna osoba może wysłać jedno zgłoszenie, zgłoszenia anonimowe proszę o podpisanie chociażby samym imieniem, możecie zostawić także adres mailowy
- organizatorem konkursu jestem ja Z Kuchni Do Kuchni, a sponsorem Wydawnictwo Pascal
- spośród wszystkich zgłoszeń wybiorę dwie osoby i każda z nich dostanie książkę "Jaglany Detoks - kolejny krok"Marka Zaremby
- nagrody zostaną wysłane przez sponsora tylko na terenie Polski
- wyniki ogłoszę w osobnym poście 07.11.2016 r.
- po ogłoszeniu wyników będę czekała 5 dni na adresy zwycięzców, jeżeli ktoś się nie zgłosi będę musiała wybrać kolejną osobę, adres należy wysłać na maila zkuchnidokuchni77@interia.pl
Zapraszam serdecznie do udziału, czekam na Wasze zgłoszenia.
Jestem
niezmiernie ciekawa, jakie macie pomysły i zachcianki związane z
kaszą jaglaną, która w moim domu gości tylko i wyłącznie dzięki
książce Marka Zaremby...i tak już pozostanie!
Do dzieła, zapraszam!
Chciałabym zjeść deser - tartę z malinami, czekoladą i z kremem z kaszy jaglanej :)
OdpowiedzUsuńKasza jaglana... W domu rodzinnym nie była (i nie jest) popularna. Nie pamiętam jej pod żadną postacią, więc pewnie wcale nie była podawana... U mnie jest in inaczej - lubimy wszyscy, od jakiegoś czasu przygotowuję ją częściej niż inne kasze (prym wiodły gryczana z jęczmienną, do czasu). Koniecznie chciałabym spróbować ciasta, najlepiej Brownie jaganego z... Melisą i cytryną... I... Z polewą z lukru cytrynowo-śmietankowego... Deserów z jaglanką nie robiłam, nie jadłam, ale takie ciasto chyba spróbuję, bo zaczęło za mną chodzić i pięty mi skrobać :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię kaszę jaglaną na słodko w postaci miodowego puddingu z kaszy jaglanej.
OdpowiedzUsuńNajbardziej chciałabym zjeść... jaglany deserek. Zainspirowana raz pyszną propozycją kupioną w pobliskim barze ze zdrową żywnością próbuję odtworzyć to, co tam kupiłam. Pyszny orzechowy mus na który składało się: wyraźnie wyczuwalne masło orzechowe, daktyle i inne suszone owoce, banan, olej kokosowy (?) no i oczywiście nasza jaglana. Całość przykryta była wiórkami białej czekolady i pokruszonymi nerkowcami, a na środku - niczym wisienka na torcie widniała suszona żurawina. Ach, jakie to było dobre "danie" :) Idealne na słodkie, rozkoszne drugie śniadanie.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka serdeczne :) Miłego dnia :)
Jeszcze w zeszłym roku nie miałam za bardzo pojęcia, że kasza jaglana jest taka zdrowa i że tak wiele można z niej zrobić. Wszystko się zmieniło po przeczytaniu książki Moniki Mrozowskiej "Słodkie i zdrowe, czyli desery, które możesz jeść codziennie". Od tego czasu zaczęłam eksperymentować z nią w kuchni. A że jestem strasznym łasuchem, to najbardziej smakuje mi w postaci słodkiej. I dlatego też najchętniej zjadłabym deser z kaszy jaglanej w opcji jesiennej, czyli z dodatkiem dyni i przypraw korzennych takich jak cynamon, kardamon, goździki i gałka muszkatołowa. Całość zaś polana ciepłą polewą czekoladową. Mmmm... palce lizać :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Beata C.
Witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńZawsze jadałam kaszę jaglaną na słodko z przeróżnymi dodatkami: owocami, sokami, orzechami i innymi bakaliami. Wydawało mi się, że nie ma nic lepszego, aż zmuszona prozą życia (w domu zabrakło ziemniaków i kaszy jasnej gryczanej) musiałam szybko zdecydować się na jagłę do drugiego dania. Efekt był nieoczekiwanie zadowalający nie tylko mnie, ale i moich chłopaków. Gulasz jarzynowy z dyni, marchwi, papryki zielonej i czerwonej, a także brokułów z dodatkiem jaglanki był przepyszny, a Panowie tylko mruczeli z zadowolenia. Kończąc dodam, że jaglankę na słodko jadałam tylko ja, a chłopaki omijali ją z daleka :)
Pozdrawiam serdecznie
Kiedy rozszerzałam dietę córeczce, powstał budyń jaglany, z owocami, bakaliami. Niby takie proste, ale kurczę pyszne! Stworzyłam z tego fajny deser, a teraz kiedy córeczka jest już starsza zajada się nim z nami;) Gotuję kaszę jaglaną z pół łyżki kakao,2 łyżkami wiórków kokosowych. Na noc wcześniej w mleku kokosowym moczę nasiona chia. W garnku podsmażam lekko śliwki bądź jagody tudzież maliny. Blenduję kaszę jaglaną na gładką masę, gdy mam ochotę dorzucam do niej banany dla osłody, czasami dodaję trochę miodu. Na dół pucharku dodaję budyń, ok 2/5 objętości, następnie 2/5 chia i 1/5 podsmażonych owoców. Chłodzę w lodówce i podaję. Obłędny smak, no i zdrowe;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie... Mój pomysł na wykorzystanie kaszy jaglanej to danie obiadowe ,a dokładniej "Pierogi z kaszą jaglaną i bryndzą" okraszone masłem z szałwią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Piotrek (Zakopane)
Widziałam kiedyś przepisy na sernik z kaszy jaglanej. Lubię słodycze i ciasta, ale staram się je ograniczać. Od jakiegoś czasu zbieram się, żeby zrobić taki "sernik", ciekawa jestem czy mąż by się poznał ;) Na moim stole rzadko goszczą kasze, bo kojarzą mi się z mdłymi daniami ze szkolnej stołówki. Może czas się przełamać
OdpowiedzUsuń