Rogaliki i słoneczka drożdżowe
Witam
serdecznie i od razu się przyznaję, że zrobiłam swoje pierwsze w
życiu rogaliki. Nigdy jakoś nie miałam okazji się zabrać. Ale
Marzena zrobiła mi swoim przepisem taką ochotę, że nie mogłam wytrzymać
i zabrałam się za nie póznym popołudniem... Niestety , u mnie nie
wyszly takie ładne, ani na pewno nie identyczne, bo nie mam niestety
tej formy do rogalików. Jest to rzecz niesamowicie potrzebna, to już
wiem, na 100 %. Duża pomoc i zero stresu. Ja w rogalach wprawy nie mam, absolutnie.Ale z efektu jestem zadowolona.
Byłam
również pewna , że mam wszystkie składniki. Otóż nie.
Przepis
na rogaliki nieznacznie zmodyfikowałam. Bo musiałam. Podjęte
ryzyko opłaciło się, gdyż rogaliki oraz słoneczka są genialnie
pyszne. Wyszły takie bardziej francusko-drożdżowe. Mięciusieńkie
w środku ,a dookoła takie chrupiące jak ciasto francuskie. Jednym
słowem pyszne. Moje rogaliki to raczej rogale- normalnie mi się
zapomniało, że one rosną przecież w piekarniku i podwajają swoją
obiętość. Nie zapominajcie o tym jak będziecie je kłaść na
blaszce, trzeba zachować odstęp.Moje rogale przypominają raczej
włoskie cornetti serwowane na śniadanie na Sycylii. Ręcznie
robione, nocą. Nadziewane rocottą- twarogiem owczym lub nutellą
czy kremem.
Składniki:
-
40 g drożdży
-
1 łyżeczka cukru
-
5 łyżek mleka
-
550 g mąki pszennej typ 500 ECO Młyn Kopytowa
-
3 żółtka
-
2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią i kardamonem
-
250 ml śmietany 18%
- 100 g miękkiego masła
- 100 g margaryny Palma
-
białko do posmarowania rogalików
- powidla śliwkowe Orzech
-
ziarenka Cynamonowy Raj Ziarenkowo
-
cukier puder do posypania
Wykonanie:
Do
kubka wlewamy ciepłe mleko (max 37 stopni) i rozpuszczamy cukier i
drożdże, odstawiamy na 15 minut. Do miski wsypujemy mąkę,
dodajemy śmietanę i żółtka, cukier waniliowy i miękkie masło
oraz margarynę.
Ja swoje po prostu rostopilam i wystudziłam,
dodajemy rozczyn drożdżowy i zarabiamy gładkie ciasto tak długo,
aż wszystkie składniki się połączą. Ja swoje ciasto wyrobiłam
hakiem do ciasta w CC Major Kenwood. Ciasto przykrywamy i chowamy na
noc do lodówki, lub na minimum 1 godzinę.
Moje sobie poleżakowało
2 godziny.
Na
stolnicę podsypaną mąką wykładamy ciasto, dzielimy je na 4
części, rozwałkowujemy i wykrawamy trójąty.
Na
balszce wyłożonej papierem do pieczenia układamy rogaliki i
smarujemy rozkłóconym białkiem, co nam zostało, pieczemy w
nagrzanym pierkarniku do 180 stopni, grzanie góra-dół, przez 20-25
minut do zarumienienia, można pod koniec włączyć funkcję
termoobiegu. Moje rogale dodatkowo posypałam sezamem.
Studzimy
na kratce i przekładamy na talerze, posypujemy cukrem pudrem.
Ja
jak zobaczyłam co to mi wychodzi z tych rogalików, nie mam wprawy
do trójkątów niestety, to wpadłam na pomysł, by sobie ułatwić
życie i...rozwałkowałam ciasto jak na pierogi.
Wykroiłam kółka
, każde posmarowałam bialkiem. Na środem powidła śliwkowe.
Przykryłam drugim krążkiem i zlepiłam brzegi...widelcem.
Posypałam Cynamonowym Rajem.
Upiekłam. Myślalam że to będą płaskie sloneczka, a tu mi wyszły
takie fajne zgrabne bułeczki.
Idealne do kawy lub filiżanki
aromatycznej herbatki!
Naturalnie
połowa zniknęła zaraz po upieczeniu.
Na
drugi dzień spakowałam co zostało...i pojechało w siną dal...!
Smacznego
!
Kasiulek pysznie to zrobiłaś, fantastyczny pomysł z tymi bułeczkami-słoneczkami :-) a rogaliki wyszły Ci cudowne jak na pierwszy raz, mi też wychodzą różne kształty jak je lepię ręcznie a rogalomania znacznie ułatwia pracę. Rogaliki uwielbiam więc z chęcią zjem Twoje :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mój pierwszy raz!
UsuńTeż bede musiala chyba zrobić, zrobiłaś mi chętkę :)
OdpowiedzUsuń