Zupa krem z marchewki ,batata i dyni
…na
zgagę i nie tylko !
Jeśli
cierpicie na zgagę, bądź chorobę refleksową przełyku, to ta zupa będzie miała
na Was zbawienny wpływ i podziała niemal od razu! Zawiera w sobie kilka
kluczowych składników : dzięki słodkim ziemniakom, marchewce i dyni wzmocnicie
swój żołądek.
Gotuję
ją przede wszystkim dzieciom, można w niej sporo ukryć i przemycić. Czasem zdarza
mi się używać zamrożonej przeze mnie dyni, co absolutnie nie wpływa na smak
tego pomarańczowego , bardzo smacznego kremu. A smak zupy zapamiętacie na długo
. Możecie zabierać ją do pracy w termosie. Wzmocni, doda energii i uspokoi
żołądek. Jest niezwykle łatwa do przygotowania. Ugotujcie od razu więcej , na
pewno Was nie rozczaruje! Dzieci Wam za nią podziękują!
Składniki
podaję orientacyjnie, nawet jeśli zabraknie jakiegoś składnika, nic się nie
dzieje. Od razu podwójcie, potrójcie ilość!
-
2 puszki włoskich pomidorów w zalewie
-
2 duże marchewki
-
2 małe bataty
-
2 szklanki lub więcej pokrojonej w kostkę dyni
-
opcjonalnie pół szklanki czerwonej soczewicy
-1
puszka mleka kokosowego
-
4 cm świeżego kłącza imbiru
-
3 ząbki czosnku
-
1 łyżeczka curry
-
pół łyżeczki kurkumy
-
sól himalajska lub morska
-
sporo liści bazylii
-
sok z połowy małej cytryny
-
szczypta cynamonu
-
olej kokosowy do smażenia
-
groszek ptysiowy Brześć
Imbir
i czosnek zetrzyj na tarce do parmezanu. Cebulkę pokrój w piórka, a wszystkie
warzywa w kostkę.
Rozgrzej
olej kokosowy w dużym rondlu i podsmaż czosnek, imbir i cebulkę, następnie
dodaj kurkumę i curry.
Po
chwili wrzuć pomidory i warzywa.
Dosmacz
solą i wlej mleko kokosowe i około 2 szklanek wody. Ilość wody zależy od ilości
warzyw. Gotuj około 15 minut. Wrzuć około 20 listków bazylii. Wymieszaj. Jeśli
chcesz możesz podawać ją bez zblendowania. Ja jednak blenduję ją na gładki krem
.
Podawaj
zupę z listkami bazylii oraz groszkiem ptysiowym. Krem można przechowywać kilka
dni w lodówce i zabierać ze sobą wszędzie. Zupa znakomicie syci i rozgrzewa.
Na
zdrowie!
Wygląda pięknie. Ciekawa jestem smaku. U mnie w rodzinie zupa dyniowa nie przejdzie, jakoś tak jest, czego żałuje, ale jakby z batatami? Muszę spróbować, bo akurat bataty jadamy. Inne składniki też są o.k, może uda się "przemycić" tę dynię.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie, myślę, że na pewno ma ciekawy smak i przypadnie do gustu osobom, które uwielbiają takie połączenia :)
OdpowiedzUsuńA co poniektórym na pewno wesprze układ trawienny Pozdrawiam
UsuńChętnie w takim razie spróbuję skoro ma taki zbawienny wpływ ☺️ Myślałam, ze udekorowana jest ciecierzycą, a to groszek ptysiowy☺️ Człowiek co niedowidzi to se dopowie ☺️
OdpowiedzUsuńMożna się pomylić ponieważ faktycznie wygląda jak ciecierzyca nawiasem mówiąc mam na nią ochotę
UsuńTa zupa jest taka energetyczna i rozgrzewająca!
OdpowiedzUsuńPoza tym ma wspaniały kolor.
Do zrobienia!
Tyle "pomarańczowych" warzyw w jednej zupie, zjadłabym dla koloru ;-) Bardzo ciekawa informacja dotycząca zdrowotnych właściwości takiego zastawu warzyw, nie wiedziałam...
OdpowiedzUsuńZupka jak marzenie :) nic tylko robić :) wygląda obłędnie
OdpowiedzUsuńLubie takie zupy. W ogóle mam słabość do kremowych zup, które są tak cudowne dla podniebienia. A swoją drogą ostatnio mam kłopot ze zgagą, więc spróbuję Twojej zupki ;)
OdpowiedzUsuńZupka wygląda pięknie, cudny kolor, sama energia :D
OdpowiedzUsuńNa pewno świetnie smakuje, ta soczewica w tym składzie produktów mnie zaskoczyła, koniecznie muszę wypróbować :D
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Kolor przepiękny. Lubię takie zupy-krem. Zapamiętam przepis i zrobię. Nie przepadam za dynią, ale może w takiej zupce zjem. Ps. Też myślałam, że na wierzchu to ciecierzyca...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię bataty, więc wpisuję zupę na listę "do zrobienia"
OdpowiedzUsuńTeż pomyślałam na początku, że ozdobiłaś zupę cieciorką. Bardzo lubią zupę dyniową :)
OdpowiedzUsuńSama również staram sie zwracać uwagę na co jem. Zdrowe jedzenie jest dla mnie podstawą. Kiedy mam możliwość wybieram sie na lokalny bazarek, kiedy nie mam takiej możliwości, po prostu ide do zieleniaka albo do marketu gdzie mogę dostać jedzenie organiczne.
OdpowiedzUsuńNo i staram się stawiać tutaj głównie na polskie produkty.
Już nie mogę się doczekać wiosny i lata kiedy w sklepach będzie mozna dostać nowalijki
Na pewno wypróbuję Twój przepis! 😊
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuń