MUSZELKI TESCIOWEJ




Kochani.... dziś zabieram Was w podróż na Sycylię... do Avoli 
( provincia di Siracusa ) A żeby bylo ciekawiej do domu...mojej teściowej ..skąd pochodzi to danie!

 

Trzymajcie sie mocno - bo to będzie ostra jazda ( czosnek+ostra papryczka)
Zabieram ze sobą CONCHIGLIE RIGATE MALMA...
i zrobimy coś pysznego --->Muszelki Tesciowej
Muszelki sa malutkie i niezle zakręcone, kojarzą mi się z plażą, świętym spokojem i ...z uszami teściowej, która wszystko słyszy i wie najlepiej jak co i kiedy ;-)



Skladniki-

-conchiglie rigate MALMA
-puszka pomidorów w zalewie
-nie bez powodu moc czosnku ( czosnek podobno ma odstraszać wampiry i złe duchy oraz “niedobre mysli” - pensieri negativi )
-swieża bazylia----> niezły antydepresant i zarodek euforycznego, zdrowego, dobrego humoru
-swieży szpinak ( nie mrożony ,bo liście mają być całe )
-masłookoło 2 łyżek nawet 3 jak kto lubi
-olej z ostrych papryczek poł łyżeczki- nie więcej
-sól morska
-słodkie migdały (które pochodzą z Avoli właśnie. Migdałów o wdzięcznej nazwie Pizzuta di Avola .Są jedyną na świecie odmianą ,która rosnie właśnie tam, w Avoli...i tylko tam-----> są słodkie i “rozchwytywane” na świat cały przez cukiernikow...do robienia m.in tzw.confetti. Ponadto sa duże i bardzo słodkie oraz jedyne w swoim rodzaju. Dlatego nie bez przyczyny dodam je do mojej potrawy aby złagodzic nieco ostry temperament czosnku i papryczek...)




Danie jest genialnie proste i smaczne i tesciowa wiedzała co robi żeby się nie zmęczyć..zrobić piorunujące wrażenie i przy tym jeszcze odebrać moc zachwytów pod swoim adresem. ...


Wykonanie
Do szerokiego ale nie wysokiego rondla dajemy ----> pomidory z puszki, 3 łyżki masła, czosnek ( im więcej tym lepiej wierzcie mi...) pokrojony w plasterki oraz moc swieżej bazylii. Teściowa mówiła mi zawsze ,że nigdy nie kroimy ani nie rozrywamy lisci bazyliowych gdyż cały aromat “diabli wezmą w powietrze “...
Dajemy wszystko na raz, solimy, lekko pieprzymy i... przykrywamy . Niech sie to wszystko zacznie ładnie dusić... Nawet nie zauważyłam że mi wyszła flaga włoska przy okazji....








Między czasie gotujemy wodę na nasze Conchiglie Rigate MALMA
Nie zapomnijmy wody posolić zanim się ugotuje...to też “myk” mojej teściowej... Z dokładnością amerykańskiego satelity, moja teściowa robi wszystko na oko i żadnych miar i wag nie potrzebuje....
Wracajac do Conchiglie Rigate MALMA.... Sa tak rewelacyjnie zakręcone i malutkie,że całe dobro ,które nam się dusi pod przykryciem samo sie do nich wciśnie... Podobno sycylijskim teściowym wszystko najpierw wpada w ucho ...Tu na szczęście wszystko skończy w naszym żołądku i będzie nam z tym niebiańsko dobrze....Conchiglie rigate MALMA gotujemy zaledwie 8 min …!


Sparzymy teraz nasze migdały i obierzemy je ze skórki...zalejemy wrzętkiem- dlaczego? Nie stwardnieją nam , nie zżółkną,będą miękkie na zewnątrz ale chrupiące w środku... Zrobie jak tesciowa robiła..kłócić się przecież nie będę ,prawda?


Odcedzamy makaron, lekko go oliwimy by się nam nie chciał posklejać. Całość mieszamy delikatnie z bardziej wodnistą częścią sosu, wykladamy na talerz. Na Sycylii makaron to podstawa i meżczyznom podaje się go na szerokich, dużych talerzach lub salaterkach bo to jest danie główne, niejednokrotnie jedyne. W czasie upałów zazwyczaj je sie tylko ten makaron...
Jeśli mamymałe dzieci zrezygnujmy z papryczek ;-)

 
 

Na makaron oraz obok wykładamy nasz bardzo gęsty sos ,posypujemy serem- najlepiej pasuje do tego pecorino ( owczy) ale jak nie mamy to zwykly parmezan wystarczy. Dekorujemy bazylią




I zasypujemy słodkimi migdałami całą naszą potrawę ... Migdały te złagodzą ostry temperament potrawy … 
Czerwone wino... i życzę wszystkim SMACZNEGO !












Komentarze

Prześlij komentarz

Pytaj o wszystko, komentuj , podziel się swoją radą . Cieszę się, że ze mną jesteś, rozgość się na dłużej!

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Di me:

Benvenuto nel mio Piccolo Regno! Non sei venuto qui per caso, vedrai! Mi chiamo Kasia e sarò felice di mostrarti la mia cucina, direi che anche le due cucine: polacca e italiana. Ti farò toccare, annusare, assaggiare, pesare e mescolare con me. Ti porterò in due mondi semplici: la cucina italiana - che ho avuto la fortuna di assaggiare per oltre sedici anni, e ti mostrerò quanto quest'avventura possa essere amorevole, semplice, gustosa, non complicata, ma anche imprevedibile e piena di sapori! Passeremo anche alla cucina polacca, dove le prelibatezze sono equilibrate, pensate e ripensate, tradizionali con un pizzico del mio punto di vista, idee e sperimentazioni con il gusto. Ci sposteremo da una cucina all'altra. Quindi indossiamo i grembiuli, cuciniamo qualcosa insieme. Chiedi di tutto, commenta, condividi i tuoi consigli. Sono contenta che tu sia con me, accomodati e buon appetito!