Dorsz z fenkułem.
Dorsz z fenkułem.
Przepis na rybę według św. Hildegardy z Bingen.
Dorsz z fenkułem. |
Od jakiegoś czasu staram się przyjrzeć z bliska żywieniu, które proponowała św. Hildegarda z Bingen. Dochodzę do wniosku, że jej dieta i sposób przygotowywania potraw są bardzo zbliżone do śródziemnomorskiej kuchni, co mnie naturalnie bardzo cieszy. W Hildegardowej kuchni mamy do czynienia ze świadomością w doborze pożywienia i produktów, z których gotujemy. Bo przecież chodzi głównie o to, żeby być świadomym, iż żywimy ciało, duszę i umysł oraz, że te trzy płaszczyzny są od siebie zależne. Tylko wtedy będziemy zdrowi, kiedy te trzy obszary będą ze sobą współpracować. Dobry stan ciała wyraża się przez wigor i energię, a jednocześnie budzi radość życia i dobry humor. Nic tak nie wprawia człowieka w dobry humor, jak właściwe i pyszne jedzenie.
Dorsz z fenkułem. |
Bardzo lubiłam i lubię posiłki sycylijskie. Były do złudzenia podobne do tych Hildegardowych. Na Sycylii człowiek nie jadł, ale odżywiał się. Wybierałam zazwyczaj ekologiczne i regionalne produkty, ponieważ uczono mnie tam, że jedzenie może jednocześnie stać się lekarstwem. Posiłek zjedzony z umiarem i pełnowartościowy, wzmacnia nas i zapewnia nam energię do działania.
Okolice Marzamemi |
Okolice Marzamemi |
Ruch, spacer po posiłkach wspomaga trawienie, ale uwaga! Również poobiednia sjesta trwająca od 10 do 20 minut jest godna polecenia, ponieważ pozwala zachować cielesną i umysłową sprawność i, co udowodniono, wpływa na większą wydajność umysłową i koncentrację.
Dorsz z fenkułem. |
Nie zapominajmy o dobrodziejstwie olei. Mają one wielkie znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, a do tego są nośnikami smaku. Trzeba spożywać je z umiarem i w niewielkich ilościach i ta niewielka ilość powinna być najwyższej jakości, bo to nasze biopaliwo.
Olejowe Smaki |
Najlepsze tłoczone na zimno oleje zawsze zawierają charakterystyczny osad. Tworzą go pozostałości łusek i nasion. Z osadu tego na Sycylii robi się antyalergiczne, naturalne mydło do mycia i do...prania. Ale o tym kiedy indziej. Olej ZAWSZE powinien przypominać w smaku nasiona, z których został wytłoczony. Jeśli tak nie jest, przykro mi bardzo, to nie jest olej dobrej jakości. Przyjrzyj się dokładnie wszystkim odcieniom oliwy z oliwek, którą napotkasz na swojej drodze i wyciągnij wnioski. Ja miałam ogromne szczęście smakować, tłoczyć, dotykać, wąchać, nawet smarować się prawdziwą oliwą z oliwek.
Sycylijska oliwa z oliwek tłoczona przez gospodarzy miała niesamowity kolor, smak i kilka kropel nadawało sens całej potrawie. Włoch jest twardą sztuką, ale Sycylijczyk to prawdziwy orzech do zgryzienia. Sycylijczyk nie kupi oliwy z oliwek w supermarkecie, on ją wyciśnie sam, robiąc zapasy na cały rok, lub kupi od sąsiada lub kogoś z rodziny. Sycylijczycy mają proste, ale bardzo wybredne podniebienia, trzymają się regionalności, tradycji i są w tym wypadku nieugięci. Ich jedzenie jest niezwykle proste i zdawać by się mogło ubogie, ale na przestrzeni lat przyznam się szczerze, że dużo można się było od nich nauczyć. Pomimo iż zapewne nie znają św. Hildegardy z Bingen i nie przywiązują zbytniej uwagi do ksiąg kulinarnych, to są do szpiku kości przesiąknięci holistycznym podejściem do jedzenia, które ma być proste i autentyczne, jak oliwa z oliwek, ser czy salsa pomidorowa.
Opuszczając Sycylię wiedziałam już, że nie spotkam w Polsce oliwy z oliwek stamtąd. Nie ma się co czarować, zerwałam kontakt z tymi, którzy mogli mi taką oliwę w paczkach wysyłać. Szukałam TEGO smaku po omacku, kupowałam tu i tam, z każdej podróży przywoziłam oliwę, ale oszukiwałam się sama. To nie było to. Kiedy mieszkasz na Sycylii 16 lat, kiedy wystarcza Ci ciabatta z oliwą pięknie zieloną i gęstą, pachnącą gajem oliwnym, kiedy pecorino to pecorino, a wino to wino, to wtedy zaczynasz rozumieć i rozumiesz co straciłeś, czego zostałeś pozbawiony. To ta naturalność, to te poranione ręce, zapach kurzu spadającego z drzew kiedy strzepujesz dojrzałe i gotowe do tłoczenia oliwki. Żadna, nawet najlepsza oliwa kupiona w supermarkecie, nawet tym włoskim, nie dorównuje i nie może mierzyć się z autentyczną, pachnącą oliwą z oliwek z pierwszego tłoczenia, kupioną bezpośrednio od rolnika.
olio evo |
Po upływie wielu lat, odnalazłam co utraciłam, a wydawało mi się to niemożliwe. Odnalazłam w końcu ten smak i zapach i autentyczną oliwę z oliwek. To żadna reklama, to radość, że wreszcie trzymam w ręku autentyczną oliwę z oliwek prosto z Sycylii, która od niedawna jest dostępna dla polskiego podniebienia, które wybrednie, ale i słusznie poszukuje smaków autentycznych. Oliwa, której się przyglądałam od jakiegoś czasu pochodzi z Corleone, które należy do prowincji Palermo. Ja mieszkałam w Avoli (SR), która słynie z migdałów "pizzuta" i wina Nero d'Avola. Ten smak oliwy pobudził moje zmysły i powtórnie pootwierał wszystkie zamknięte szufladki różnych uczuć i wspomnień. Oliwę z oliwek z Corleone, bezpośrednio od producenta poznasz tutaj.
Antonio Scianni |
Można ją zakupić u Olejowe Smaki. To wyjątkowe "zielone złoto" pochodzi z drzewek Nocellara del Belice, Girraffa i Biancolilla. Dzięki temu, że jest wytłoczona w temperaturze poniżej 27 stopni ma wyjątkowy, delikatny, lekko goryczkowaty smak oraz intensywny aromat, którego tak poszukiwałam do moich niebanalnych pomysłów w kuchni, które to potrzebowały dobrego nośnika smaku i wykończenia całości.
Dorsz z fenkułem. |
Dorsz z fenkułem. |
Cóż mogłam przygotować na pierwszy ogień? Przygotowałam dorsza z fenkułem według św. Hildegardy z Bingen i według każdej sycylijskiej gosposi starej daty. Ta pełna wartości odżywczych potrawa napełniła ciepłem nie tylko moje ciało, ale i duszę. Zatęskniłam.
Dorsz z fenkułem. |
Fenkuł jest ulubionym warzywem kuchni sycylijskiej, a łączony w różnych kombinacjach na słodko, owocowo czy wytrawnie, jest stałą pozycją w menu Sycylijczyków, karmi ich ciała i dusze i daje multisensoryczne doświadczenia. Jest bardzo delikatnym warzywem, lekkostrawnym i bardzo odżywczym. Fenkuł to też ulubione warzywo św. Hildegardy z Bingen, o którym mówiła :
Niezależnie od tego, w jaki sposób jest jedzony, rozwesela człowieka, zapewnia mu łagodne ciepło, dobry pot i dobre trawienie.
Dorsz z fenkułem. |
Składniki:
- fenkuł duży lub dwie średnie bulwy
- filety z dorsza
- sok z cytryny
- pomidor posiekany w kostkę
- papryczki padron
- ząbek czosnku lub więcej
- prawdziwa oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia, u mnie Olejowe Smaki z Corleone
- sól, pieprz
Nie podałam ilości poszczególnych składników, gdyż kuchnia to nie apteka, tę potrawę robimy na oko i według siebie.
Dorsz z fenkułem. |
Jak przyrządzić dorsza z koprem włoskiem?
Bulwy kopru włoskiego przekroić na pół i włożyć do osolonego wrzątku. Obgotować 5 minut, wyjąć i każdą połówkę przekroić jeszcze na pół. Papryczki Padron podsmażyć z czosnkiem na oliwie z oliwek . Nagrzać piekarnik do 160 stopni. Naczynie żaroodporne wysmarować opcjonalnie najpierw masłem, a następnie skropić oliwą z oliwek. Filety umyć pod zimną wodą, posolić, skropić sokiem z cytryny i przełożyć do wysmarowanej tłuszczem formy. Obłożyć fenkułem, papryczkami i pomidorami, posolić, dodać pieprz. Całość jeszcze skropić oliwą z oliwek z pierwszego tłoczenia i włożyć do piekarnika na 15 minut. Uwaga- zbyt długa obróbka termiczna sprawia, że każda ryba staje się sucha i traci smak.
Przed podaniem skropić odrobiną soku z cytryny i ewentualnie posypać natką pietruszki.
I jak mówiła św. Hildegarda z Bingen :
Jedz w spokoju, w miłym towarzystwie i rozmawiaj przy jedzeniu na przyjemne tematy, ponieważ radość jest ważną częścią udanego posiłku. Niech rozmowy o interesach lub problemach odbywają się w innych momentach.
Avola |
*Wpis nie jest w żaden sposób sponsorowany, a jedynie wypływa z mojego osobistego doświadczenia i chęci podzielenia się wspomnieniami i autentycznym produktem, za który z całą pewnością ręczę. Oliwa z oliwek, którą trzymam w swoich dłoniach, to kwintesencja Sycylii, jej ogromne bogactwo kulturowe i dziedzictwo autentycznego smaku.
Dorsz z fenkułem. |
Potrawa pysznie się zapowiada. Zjeść przy takich widokach to przyjemność
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis, bardzo mnie zaciekawiła filozofia żywienia św. Hildegardy. Sama staram się dbać o to, co jem i doceniam wartości odżywcze, jakie oferują naturalne produkty.
OdpowiedzUsuń